 |
www.poradnikzdrowotny.fora.pl wszystko o zdrowiu czyli ; ziola , zdrowie ,uroda ,medycyna komorkowa ,manualna , radiestezja
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bioenergoterapeuta
Administrator
Dołączył: 11 Sie 2015
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:55, 30 Mar 2016 Temat postu: bez Glutenu |
|
|
Gluten - przyjaciel czy wróg?
"Marzysz o płaskim brzuchu? Zrezygnuj z glutenu!" - przekonują poradniki. Dieta bezglutenowa robi zawrotną karierę, przez co przechodzą na nią także ludzie, którzy wcale nie cierpią na celiakię czy alergię. Chwalą się oni za to tym, że zmiana sposobu odżywiania pomogła im schudnąć, dodała energii czy poprawiła stan cery. Razem z dietetykiem sprawdziliśmy, czy to rozwiązanie rzeczywiście korzystne dla wszystkich, a może kolejna sezonowa, w dodatku niebezpieczna dla zdrowia moda.
Odżywianie bez glutenu zachwalają takie gwiazdy, jak Madonna, Gwyneth Paltrow, Victoria Beckham czy Novak Djoković, ale i "zwykli" ludzie, bo wielu z nas ma wśród znajomych przynajmniej jednego bezglutenowca. Nic więc dziwnego, że coraz więcej sklepów spożywczych czy restauracji wprowadza do swojej oferty pozycje "gluten free". To dobra wiadomość dla osób, które chorują na celiakię lub cierpią na alergię na ten składnik, bo dzięki temu łatwiej im urozmaicać swój jadłospis. W ich przypadku spożycie tego składnika może spowodować znaczne pogorszenie stanu zdrowia, ale skąd wzięło się przekonanie, że gluten szkodzi wszystkim i czy naprawdę warto z niego zrezygnować?
Wróg numer jeden
- Gluten to mieszanina białek roślinnych będąca naturalnym składnikiem części żywności. Jest obecny w większości zbóż, między innymi w pszenicy, życie, jęczmieniu i owsie. Znaleźć go można więc przede wszystkim w wytwarzanej z nich mące, pieczywie, makaronach, ciastach, niektórych rodzajach kasz, płatków śniadaniowych, a także innych produktach zbożowych - tłumaczy dr Monika Dąbrowska-Molenda, dietetyk ze Szpitala Medicover.
Gluten obecny jest także w piwie, niektórych gotowych sosach, keczupach i majonezach, przetworach owocowych, a nawet jogurtach, lodach, słodyczach czy napojach. Warto pamiętać o tym, że jego śladowe ilości mogą zawierać także inne produkty żywnościowe. Unikanie glutenu jest więc sporym wyzwaniem, tymczasem w przypadku osób z celiakią, której istotą jest właśnie nietolerancja glutenu, spożycie go nawet w niewielkiej ilości może mieć poważne konsekwencje.
- Najczęstszy skutek to przewlekły stan zapalny jelita cienkiego, który z czasem prowadzi do uszkodzenia i zaniku kosmków jelitowych. To z kolei upośledza wchłanianie składników odżywczych dostarczanych wraz z pokarmem - mówi dr Dąbrowska-Molenda. Skąd jednak wzięło się przekonanie, że gluten szkodzi też osobom zdrowym?
Do dwóch badań sztuka
Początki mody na dietę bezglutenową wśród osób zdrowych związane są z przeprowadzonym kilka lat temu badaniem, o którym szeroko dyskutowano na całym świecie. Wynikało z niego bowiem, że spożywanie glutenu skutkuje dolegliwościami obejmującymi między innymi układ trawienny i że jest to problem dotyczący wszystkich ludzi. Efekt? Lawina ruszyła i nie zatrzymało jej nawet to, że dwa lata później badanie to zostało powtórzone, w dodatku przez tego samego naukowca, który tym razem podszedł jednak do niego dużo bardziej restrykcyjnie. Za drugim razem wyniki wykazały, że u osób, które nie chorują na celiakię, spożywanie glutenu nie wpływa na stan zdrowia. O tym jednak już tak głośno się nie zrobiło, przez co moda na życie "gluten free" nadal panuje.
Bez glutenu czy bez sensu
Naukowo nie udowodniono nie tylko tego, że dieta bezglutenowa to rozwiązanie korzystne dla wszystkich. Żadne badania nie potwierdziły też, że to sposób na przykład na szybsze schudnięcie.
- Ten mit wziął się z faktu, że wiele osób, które rezygnują z glutenu, zamiast produktów go zawierających częściej sięga po warzywa czy owoce, stąd na początku rzeczywiście można zauważyć spadek masy ciała - tłumaczy dietetyk dr Monika Dąbrowska-Molenda ze Szpitala Medicover. - Z czasem jednak chcąc wyeliminować ten składnik, a jednocześnie urozmaicić swoje codzienne menu coraz częściej sięgają one jednak po żywność "gluten free", która jest nie tylko nawet kilka razy droższa, ale w dodatku bardziej przetworzona oraz zawiera znacznie więcej tłuszczów i cukrów. Niektóre produkty bezglutenowe to prawdziwe kaloryczne bomby, w dodatku ubogie w witaminy i minerały - dodaje.
Dietetycy zwracają też uwagę na fakt, że każda dieta eliminacyjna, w tym ta, która wyklucza produkty zawierające gluten, może być niebezpieczna dla zdrowia. Jeśli bowiem właściwie jej nie zbilansujemy (a z tym bez konsultacji ze specjalistą wiele osób ma problem), narażamy się na niedobory składników odżywczych.
Wykluczenie z diety glutenu jest niezbędne u osób, które chorują na celiakię bądź mają alergię na ten składnik (w ich przypadku trzeba z niego zrezygnować już na zawsze) albo nadwrażliwość (wówczas można ponownie włączyć go do swojej diety po odbudowaniu bariery bakteryjnej w jelitach). Jeśli więc zauważymy, że po spożyciu produktów zawierających gluten źle się czujemy, powinniśmy skonsultować się z lekarzem, który skieruje nas na badania pod kątem celiakii, a jeśli te potwierdzą chorobę - do dietetyka, który ułoży odpowiednią i właściwie zbilansowaną, bezglutenową dietę. Jeśli jednak nic nam nie dolega, nie dajmy się zwieść kolejnej modnej diecie i starajmy się po prostu zdrowo odżywiać, bez wprowadzania na własną rękę niepotrzebnych restrykcyjnych ograniczeń.
Czytaj więcej na [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bioenergoterapeuta
Administrator
Dołączył: 11 Sie 2015
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:57, 31 Mar 2016 Temat postu: gluten |
|
|
NA CZYM FAKTYCZNIE POLEGA TA CAŁA PARANOJA Z GLUTENEM?
Dieta bezglutenowa szturmem zdobywa nowych fanów. Ludzie twierdzą, że czują się na niej lepiej, mają więcej energii, smaczniej śpią, itd. Środowiska „paleo” głoszą, że nasze organizmy nie przystosowały się do konsumowania zbóż. Środowiska konserwatywne natomiast odpowiadają, że zboża jemy „od zawsze”, a nowa dieta to tylko moda i efekt placebo… Kto ma rację?
Jak to zwykle w tego typu sprzeczkach bywa – nikt z powyższych i wszyscy jednocześnie. Tak, zboża są obecne w naszych dietach od dawien dawna, w niektórych kulturach są nawet podstawą. Ale również – coraz więcej osób wykazuje alergie na gluten, które możemy już zbadać.
Współczesne zboża i mąki
Nie są już tym, czym były. Od kilku dekad uprawiamy je na masową skalę. Dzisiejsza pszenica nie ma już prawie nic wspólnego z tym, czym była kiedyś. Nawet ta niemodyfikowana genetycznie jest modyfikowaną wersją jej dzikich odmian.
Jeśli ktoś nie wierzy polecam prosty test – kupić sobie mąkę „BIO” pszeniczną i orkiszową (mogą być czyszczone lub nie, bez znaczenia). Ciasto na mące pszennej (mimo, że BIO czyli „zdrowa”) będzie się kilka razy lepiej rozciągało, wyrastało, ogólnie będzie lepiej się sprawdzać w wypiekach. Ciasto na mące orkiszowej, nawet tej bielonej – będzie się szybciej rozpadało, będzie mniej kleiste i mniej urośnie. Dlaczego?
Współczesne masowo produkowane zboża zawierają nawet 3-krotnie więcej glutenu, niż ich naturalne odmiany (pszenica jest zmodyfikowaną wersją dzikiego orkiszu). Trzykrotnie! To oznacza, że to białko, które już w swojej oryginalnej formie jest dla człowieka bardzo problematyczne – dzisiaj bombarduje nas prawie we wszystkim, z kilkukrotnie większą siłą.
Dlatego właśnie mamy piękne, rosnące wysoko bialutkie chlebki, bułeczki i ciasteczka. Kiedyś to było niemożliwe. Gluten to białko, które nadaje kleistości mące. Im go więcej – tym bardziej można ciasto rozciągać – i tym pulchniejsze może ono uróść. Dlatego chleby z innych mąk (np. orkiszowej) są dużo bardziej „osiadłe”, zawierają mniej powietrza niż chleby pszenne.
Zboża masowo uprawiane są dziś dodatkowo pozbawione sporej części tłuszczu, naturalnie w nim zawartego. Tłuszcz jełczeje, toteż prawdziwą „dziką” odmianę mąki można przechowywać maksymalnie 6-12 miesięcy (moja orkiszowa wytrzymuje tylko 6!), podczas gdy mąki zmodyfikowane – nawet kilka lat.
Nawet mąki pełnoziarniste to dziś najczęściej jedno wielkie kłamstwo. To po prostu ta sama biała mąka, pochodząca z tej samej linii produkcyjnej, do której na koniec dodaje się część otrąb. Prawdziwa, pełnoziarnista mąka nie będzie się trzymać dłużej niż kilka miesięcy. Jeśli więc widzicie mąkę „zdrową, pełne ziarno”, która można przechowywać rok czy dwa lata – zostaliście zrobieni „w balona” przez producentów. Dlatego właśnie dzisiejsze pełnoziarniste wypieki powodują taki sam skok insuliny jak pieczywo białe.
O tym, jak obecność naturalnych tłuszczy wpływa na trawienie węglowodanów opisywałam tutaj. Nie bez powodu mówi się o dzisiejszych wypiekach, że są „puste” – bo nie zawierają już swoich naturalnych tłuszczy, ani, co za tym idzie, związanych z nimi witamin i minerałów.
I ostatnia ciekawostka, niezwiązana zbytnio z tematem artykułu, ale też ważna – zmodyfikowane mąki mają dziś w swoim składzie zmodyfikowaną, silniejszą skrobię – dlatego właśnie kromka chleba pszennego może dziś spowodować wyższy skok insuliny niż nawet cukier. Do gotowych mąk dodaje się też dziś toksyczny brom, w miejsce stosowanego kiedyś prozdrowotnego jodu jako środek konserwujący. Ten wątek rozwinę niebawem w artykule na temat przyczyn chorób z tym związanych (w tym Hashimoto).
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bioenergoterapeuta
Administrator
Dołączył: 11 Sie 2015
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:04, 31 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Współczesne wypieki
Do powyższych problemów dochodzi dziś jeszcze sposób przygotowywania zbóż. Zakwas, zaczyn i naturalne wyrastanie chleba to swego rodzaju proces fermentujący. Czyli taki, w którym małe organizmy „przejadają” dla nas dany produkt.Tradycyjne przygotowywanie chleba trwało dzień lub nawet dwa.
Taki chleb miał już „przejedzony”, dużo łagodniejszy dla naszego organizmu gluten. A samo ciasto stawało się prozdrowotne. Dziś stosuje się różnego rodzaju spulchniacze (również wymieniony wyżej brom w postaci bromku potasu) i drożdże. Dlatego właśnie chleby nie mogą już leżeć cały tydzień, tylko się psują, a smaczne są tylko zaraz po upieczeniu.
Różnicę między tradycyjnym bochenkiem chleba, a dzisiejszym chlebem supermarketowym można porównać do różnicy między naturalnie przygotowanym kefirem czy jogurtem, a supermarketowym mlekiem.
Mleko nie zaszkodzi zdrowemu organizmowi, ale organizmowi słabszemu, po antybiotykach, etc – już tak. Natomiast kefir będzie tolerowany przez oba organizmy, co więcej – organizm chory jest w stanie w dłuższym okresie czasu uzdrowić.
I tak samo było kiedyś z tradycyjnym chlebem – przejedzony w procesie naturalnej fermentacji zakwasem był on dla naszych jelit tym, czym jest kefir. Lekarstwem!
Jeść czy nie jeść?
Co chwilę słyszę pytania, czy ktoś powinien wykluczyć zboża i skąd ma wiedzieć, że jest „chory” oraz wypowiedzi w stylu: „to tylko moda”, „zboża jemy od zawsze, to bzdury”, itd. O ile celiakię, czyli całkowity brak tolerancji na gluten (niezdolność trawienia tego białka) można łatwo zbadać, o tyle zwykłe alergie na nie nie są już takie oczywiste.
Wiele osób twierdzi, że bez zbóż w diecie czują się po prostu dużo lepiej, mniej chorują, nie mają problemów z energią. Osobiście się do nich zaliczam – najszybciej widocznym u mnie efektem jedzenia sklepowych wypieków jest natychmiastowy spadek sił i problemy ze wstawaniem. Widoczne dosłownie z dnia na dzień.
Dlatego właśnie najlepszą metodą na sprawdzenie swojego organizmu jest zwykły test, w którym na kilka tygodni eliminuje się wszelkie zboża i inne produkty zawierające gluten.
Ostateczne wnioski na temat tego czy i jakich zbóż unikać pozostawiam każdemu z osobna. Mam nadzieję, że zawarte w tym artykule informacje rozwieją wiele wątpliwości na ten temat.
Osobiście uważam, że modyfikowana pszenica i sklepowe wypieki to bardzo kiepski wybór żywieniowy. Nawet jeśli nie powodują u Was problemów dziś – na pewno przyczyniają się do problemów, które pojawią się w przyszłości. Nasze organizmy nie są niezniszczalne.
Skoro tolerowaliśmy zboża bardzo dobrze przez tysiące lat, a nagle w ciągu kilku dekad dorobiliśmy się epidemii nietolerancji i alergii – coś jest chyba z tą naszą współczesną mąką nie tak…
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|