Forum www.poradnikzdrowotny.fora.pl Strona Główna www.poradnikzdrowotny.fora.pl
wszystko o zdrowiu czyli ; ziola , zdrowie ,uroda ,medycyna komorkowa ,manualna , radiestezja
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

wahadło czy różdzka

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.poradnikzdrowotny.fora.pl Strona Główna -> Promieniowanie - dobro czy zło
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bioenergoterapeuta
Administrator



Dołączył: 11 Sie 2015
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:21, 29 Sie 2015    Temat postu: wahadło czy różdzka

Jedno i drugie to po prostu przyrzad ,by coś zbadać przy pomocy radiestezji, należy przede wszystkim skoncentrować się na badanym obiekcie, aby móc „odebrać jego promieniowanie”. To jednak dopiero początek. Odczucia związane z odbiorem interesującego nas promieniowania jeszcze nie docierają do naszej świadomości. Trzeba więc je sobie uświadomić i uzyskujemy to poprzez ruch przyrządu, wywołany podświadomymi mimowolnymi ruchami mięśni. Samych ruchów mimowolnych nie dostrzegamy, stąd wrażenie, jakby różdżka „sama wyrywała się z ręki” a wahadło nagle ożywało ,kręcąc się w prawo lub lewo .
Istnieją ludzie o tak dużej wrażliwości, że mogą obyć się bez przyrządów. O odbiorze poszukiwanego „sygnału” dowiadujemy się niejako bezpośrednio, przetwarzając doznane odczucie na reakcję zmysłów. Nie w przyrządach leży zatem główna tajemnica radiestezji i nie żądajmy od nich rzeczy niemożliwych. Wskazówka od zegara powieszona na gwoździu raczej nie spełni jego funkcji i nie pokaże nam czasu . A zatem do pracy czy to z wahadłem czy to z różdżką potrzebny jest człowiek z predyspozycjami radiestezyjnymi .... Kto je zatem ma ? Ma je zdecydowana większość ludzi. Ale uwaga! Od posiadania predyspozycji do osiągania jakich takich wyników wiedzie długa droga. Droga dostępna dla tych, którzy naprawdę chcą pracować nad sobą. Zapytajmy o to jakiegoś malarza, muzyka, czy rajdowca – oni widza najlepiej, że sam „dar natury” nie wystarczy. Posiadacz absolutnego słuchu nie zostaje automatycznie wirtuozem.... i tu zaczyna się ciężka praca Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bioenergoterapeuta dnia Sob 16:25, 29 Sie 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bioenergoterapeuta
Administrator



Dołączył: 11 Sie 2015
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:26, 29 Sie 2015    Temat postu:

Dobieramy sobie przyrządy Wahadło nie powinno być za lekkie (wtedy go nie czujemy w ręku) ani za ciężkie. Najlepiej sprawdzić to samemu. Z różdżką podobnie; nie powinna być za nadto „twarda”, musimy ją trzymać (o trzymaniu różdżki będziemy jeszcze pisać) swobodnie, bez zbytniego napinania mięśni. Zresztą po dłuższym czasie użytkowania, różdżka się „wyrabia”, dostosowując się do układu naszych rąk.
Kształt i materiał przyrządu mają znaczenie dopiero dla wprawnych radiestetów przy subtelnych badaniach. Podobnie jak np. właściwości aerodynamiczne strojów narciarskich mają znaczenie tylko dla wyczynowców, osiągających tą drogą polepszenie wyników o jakiś ułamek sekundy. Nie sugerujemy się zatem na wstępie, że np. wahadło mosiężne jest lepsze niż drewniane lub odwrotnie. Po nabraniu wprawy sami dojdziemy do wniosku, jaki jest nasz „ulubiony” przyrząd.
Bierzemy wahadło do ręki...
Oczywiście do prawej, chyba że jesteśmy leworęczni. W każdy razie do tej co jest sprawniejsza. Sznurek (lub łańcuszek) wahadła najlepiej trzymać miedzy kciukiem a palcem wskazującym, nadmiar sznurka trzeba schować w dłoń. O długości sznurka będzie jeszcze mowa.
Teraz, jeśli chcemy coś zbadać wahadłem (ale nie kogoś –zostawmy to lekarzom!) musimy się nauczyć:
a) odprężać się, a następnie skupiać się na ładnej rzeczy, nie zaprzątać sobie głowy niepotrzebnymi myślami – wszelka dekoncentracja to jedno ze źródeł błędów;
b) stawiać „samemu sobie” konkretne pytania , na jakie chcemy uzyskać odpowiedź (tzw. nastawienie mentalne) . A więc na przykład: Czy ten pokarm jest dla mnie dobry? Czy mogę nosić pierścionek z tego metalu? Czy ta roślina dobrze na mnie oddziałuje?
Najlepiej tak formułować pytania, aby odpowiedzią na nie było „tak” lub „nie”. Po nabraniu wprawy zadawanie pytań obywa się niejako samoczynnie;c) r o z u m i e ć odpowiedzi, jakie uzyskujemy poprzez ruch wahadełka. Trzeba zawczasu narzucać sobie (potem ew. korygując) co dany ruch ma oznaczać. Jest to tzw. konwencja mentalna. Na przykład obrót w prawo może (ale nie musi) oznaczać „tak”, w lewo – „nie”, ale też wahania od nas i do nas „tak”, poprzecznie „nie”. Ruchy te nie muszą być u każdego takie same – każdy powinien natomiast swoje ruchy rozumieć. Ktoś bezradnie pytający „co to znaczy, że mi się kreci?” jest jak mówca, który nie wie o czym mówi;
d) nie poddawać się a u t o s u g e s t i to znaczy, nie próbować zgadywać z góry wyniku doświadczenia. Autosugestia jest największym wrogiem początkującego radiestety . Na ruch przyrządu trzeba czekać biernie, a nie myśleć jaki to on będzie.;
Możemy teraz wrócić do sprawy długości sznurka wahadła. Chcąc uzyskać jakieś informacje nas dotyczące (typu „czy to dla mnie jest dobre”), najlepiej czynić to wahadłem o dobranej dla nas długości. W radiestezji bywa to nazywane długością „własnego promienia”. Pytając się zatem mentalnie o tę długość, ustawiamy wahadło nad naszą lewą ręką, najlepiej nad „rozgałęzieniem” kciuka i palca wskazującego. Puszczając z wolna sznurek dojdziemy do momentu, w którym uzyskamy odpowiedź „tak” (np. obrót w prawo, lub inaczej – według naszej konwencji).
Takim wahadłem można badać sobie np. produkty spożywcze. Nie porywajmy się natomiast od razu na weryfikację zapisanych komuś lekarstw, zresztą nawet lekarzom robić tego nie wolno.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bioenergoterapeuta dnia Sob 16:28, 29 Sie 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bioenergoterapeuta
Administrator



Dołączył: 11 Sie 2015
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:30, 29 Sie 2015    Temat postu:

Pierwsze doświadczenia
Najpierw utrwalamy dobrze konwencje . Weźmy np. 2 jabłka; zdrowe i zgniłe. Niewątpliwie pytając się o ich jakość uzyskamy dwa różne ruchy wahadła („tak” i „nie” wg naszej konwencji). Ale wszystko jeszcze przed nami. Wsadźmy teraz oba jabłka do dwóch pudełek, obróćmy się – niech ktoś je nam poprzestawia – i teraz sprawdźmy, gdzie jest które!
Albo weźmy monetę, znajdźmy jej promień wahadłem (tak jak go szukaliśmy nad własną ręką), niech koś ją włoży do jednej z kilku kopert, a my ja znajdziemy. Podobnie można na przykład ustalić do której z 10 filiżanek herbaty wsypano już cukier. Spróbujmy także oddzielić np. jajka ugotowane od surowych.
Jeżeli mamy śrubokręt z neonówką, możemy nim sprawdzić, czy dobrze ustaliliśmy wahadłem gdzie jest zero, a gdzie faza w gniazdku elektrycznym. Takich doświadczeń można wymyślić wiele - zawsze najlepsze będą te, których wyniki dadzą się od razu zweryfikować . Trafny wynik to duża radość i przełamanie „bariery niepewności”.

O czym jeszcze trzeba pamiętać
Po każdym doświadczeniu (np. sprawdziliśmy czy możemy jeść dany pokarm) wahadło trzeba „rozładować”, stuknąć nie jednorazowo o stół czy ścianę. W ten sposób „oczyszczamy się” z poprzedniego wyniku i jesteśmy gotowi do kolejnego pomiaru.
Doświadczenia najlepiej robić siedząc wygodnie przy stole- wtedy możemy oprzeć na nim łokieć ręki trzymającej wahadło. Praca w pozycji stojącej, a zwłaszcza przy chodzeniu, wymaga większej wprawy.

A teraz różdżka
Wszystko co mówiliśmy o pracy wahadłem, odnosi się i do różdżki. Tu jednak możliwych ruchów przyrządu jest mniej: z wyjściowego położenia poziomego różdżka może się wychylić w górę lub w dół.
Różdżkę trzymamy oburącz, najlepiej „podchwytem” obejmując jej końce od dołu czterema palcami. Właściwie trzymanie różdżki nie jest łatwe i wymaga treningu. Różdżka musi swobodnie leżeć w rękach i być lekko napięta, aby łatwo „wybiła”, wychylił się w górę lub w dół.
Różdżka jest mniej uniwersalna od wahadła, jednak po nabraniu wprawy łatwiej się nią posłużyć chodząc po terenie lub pomieszczeniu. Stąd często używa się różdżki do poszukiwań tzw. żył wodnych (uprzywilejowanych dróg filtracji wody pod ziemią) i związanych z nimi stref szkodliwego promieniowania. Należy tylko wpoić sobie i tutaj odpowiednią konwencję ruchów przyrządu, aby umieć odróżnić moment wejścia na taką strefę od momentu zejścia z niej.
Wymaga to dużej orientacji, bo układ żył wodnych bywa skomplikowany. Nie porywajmy się więc od razu z różdżką na sprawdzenie mieszkań sąsiadów i przyjaciół, bo pracując niewprawnie wyświadczymy im „niedźwiedzią” przysługę. Lepiej poćwiczmy najpierw w terenie, w okolicach źródeł czy studzien, na przykład w różnych miejscach w pobliżu rzek czy też jezior lub strumyków, a z braku takowych nad studzienkami i rurami z płynącą wodą


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bioenergoterapeuta dnia Sob 16:32, 29 Sie 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora  
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.poradnikzdrowotny.fora.pl Strona Główna -> Promieniowanie - dobro czy zło Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin