Forum www.poradnikzdrowotny.fora.pl Strona Główna www.poradnikzdrowotny.fora.pl
wszystko o zdrowiu czyli ; ziola , zdrowie ,uroda ,medycyna komorkowa ,manualna , radiestezja
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

O czym nie powiedzą Ci lekarze

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.poradnikzdrowotny.fora.pl Strona Główna -> Nowinki medyczne ,kontrowersje i nadzieje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bioenergoterapeuta
Administrator



Dołączył: 11 Sie 2015
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:47, 02 Wrz 2015    Temat postu: O czym nie powiedzą Ci lekarze

wit. C
Witamina C. Lek na wszystkie choroby od odry do AIDS

W publikacjach medycznych znajdziemy głęboko ukryte dowody, że witamina C to prosty, wielofunkcyjny eliksir, który może skutecznie leczyć wiele "nieuleczalnych", śmiertelnych chorób, od polio aż po AIDS, a także różne rodzaje infekcji, tak błahych, jak i poważnych.
W lipcu 2009 r. życie Alana Smitha zawisło na włosku. Ten rolnik z Nowej Zelandii zachorował na poważną postać świńskiej grypy i jego stan pogarszał się z dnia na dzień. Lekarze ze szpitala w mieście Tuaranga wprowadzili go w stan śpiączki, a następnie przenieśli go na oddział w Auckland, gdzie został podłączony do aparatury podtrzymującej życie.

Na zdjęciu rentgenowskim jego płuca były całkowicie wypełnione płynem. To był jeden z najgorszych przypadków, z jakimi zetknął się jego lekarz. W końcu okazało się, że Smith choruje na białaczkę włochatokomórkową, nadal jednak miał szansę na przeżycie, jeśli jego płuca zaczęłyby w ogóle funkcjonować. Tak się jednak nie stało. Lekarze powiedzieli wtedy jego żonie Sonii, że w obecnym stanie mężczyzna raczej nie przeżyje i że rekomendowaliby odłączenie go od aparatury.

Jednak szwagier Smitha nie chciał pogodzić się z tym "wyrokiem śmierci". Zażądał, żeby podano mu dożylnie witaminę C. Lekarze odnieśli się do tego sceptycznie, ale - chcąc podtrzymać na duchu rodzinę umierającego - przez kilka dni trzymali go pod kroplówką z 25 g witaminy C. Pod koniec drugiego dnia terapii na zdjęciu rentgenowskim płuc Smitha pojawiły się spore "worki" z powietrzem. Aktywność jego płuc wzrosła do tego stopnia, że można było odłączyć go od urządzeń podtrzymujących funkcje życiowe.

Jeśli będziemy podawali pacjentom z polio witaminę C w dawkach uderzeniowych - od 6 g do 20 g w ciągu doby - nikogo już nie dotknie paraliż i nikogo ta choroba już nie okaleczy. I nigdy już nie wróci epidemia polio
Dr Frederick Klenner


Lekarze niezwłocznie zaprzeczyli, że za "cudownym" ozdrowieniem stoi kuracja witaminą C. Kiedy jednak odłączyli go od kroplówki, stan pacjenta natychmiast się pogorszył. Pod naciskiem jego rodziny, lekarze w końcu zaczęli podawać Smithowi mniejszą dawkę - 1 g witaminy dwa razy w ciągu dnia. Jego stan się poprawiał, ale dużo wolniej. Przeniesiono go do innego szpitala, gdzie odzyskał przytomność i jego witaminowa kuracja zakończyła się na dobre.

Wtedy Sonia Smith zdecydowała, że będzie podawała mężowi witaminę C w tabletkach. Był to lek oparty na nowej formule i miał być równie skuteczny, jak ten podawany dożylnie (ramka niżej). Smith zdrowiał w oczach. Lekarze szacowali, że będzie mógł opuścić szpital po 3 miesiącach rehabilitacji. Tymczasem wyszedł z niego o własnych siłach po... dwóch tygodniach! Zanim wrócił do domu, został poddany ostatnim badaniom. Nie stwierdzono u niego żadnych objawów białaczki.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bioenergoterapeuta dnia Pią 15:35, 01 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bioenergoterapeuta
Administrator



Dołączył: 11 Sie 2015
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:49, 02 Wrz 2015    Temat postu:

Nowa forma witaminy C
Kiedy lekarze nie chcieli przepisać Alanowi Smithowi zastrzyków z witaminy C, jego żona podała mu ten lek w nowej formie, doustnie. Doprowadzona do perfekcji przez amerykańskiego kardiologa Thomasa E. Levy'ego, autora książki Lecząc nieuleczalne (LivOn Books, 2002 r.), technologia kapsulacji liposomalnej (LET), pozwala dostarczać witaminę C w mniejszych dawkach, ponieważ substancja jest zamknięta w tłuszczowej kapsułce. Dzięki temu nie zostanie wchłonięta ani wydalona do czasu, aż będzie potrzebna.

Liposom to mikroskopijna cząsteczka fosfolipidu (tłuszczu) w kształcie lizaka z dwoma patykami po przeciwnych stronach. Te maleńkie cząsteczki mają wiele zalet, ale przede wszystkim odbudowują ściany komórkowe i mają niezwykłą właściwość: główka "lizaka" kieruje się do wody, podczas gdy "patyki" odpychają wodę i przyciągają tłuszcz.

Liposom. Technologia kapsulacji liposomalnejLiposom

Kiedy tylko te cząsteczki znajdą się blisko wody (tak, jak w komórkach ciała), na ich powierzchni powstają dwa rowki. Dzięki temu "patyki" lizaka, które poszukują tłuszczu, przywierają do siebie i tworzą półprzepuszczalną membranę wokół cząsteczki.

Tym samym mechanizmem posługuje się błona komórkowa, która otacza cytoplazmę - galaretowatą substancję wypełniającą komórki ciała. Dzięki temu przez błonę mogą "wchodzić" i "wychodzić" inne cząsteczki. W przypadku LET, małe kuleczki składają się głównie z wody i, choć mają półprzepuszczalną otoczkę z tłuszczu, mogą przenosić w sobie substancje rozpuszczalne w wodzie - jak witamina C.

Producenci LET coraz chętniej używają fosfatydylocholin, kwasów tłuszczowych zawierających liposomy, niekiedy izolowanych z białek zwierzęcych, np. tych w kurzych jajkach. Jednak częściej jest to po prostu lecytyna zawarta w soi.

Liposomy są idealnymi "pojemniczkami" na składniki odżywcze i leki, z wielu powodów. Chronią swój "ładunek" przed strawieniem, zanieczyszczeniami i zniszczeniem przez enzymy, żółć, soki trawienne czy krew. Działa to w obie strony: substancje zawarte w liposomach nie mogą reagować z żadnymi innymi związkami, do czasu gdy zostaną "uwolnione".

Ze względu na ich mikroskopijny rozmiar, uważa się, że produkty LET przechodzą bez szwanku przez jelito cienkie, gdzie są wchłaniane przez limfę i wraz z nią doprowadzane do wątroby. Znajdujące się tam komórki rozbijają liposomy, uwalniając ukryte w nich składniki odżywcze, które teraz mogą zostać rozprowadzone po całym organizmie.

Badacze witaminy C są podekscytowani odkryciem LET, ponieważ do tej pory obowiązywał kompromis, na mocy którego osobie ciężko chorej podawano witaminę C pod postacią kroplówki. Jednak LET docelowo ma się wchłaniać 10 do 20 razy szybciej niż kwas askorbinowy podawany doustnie i działać znacznie skuteczniej, niż kroplówka - obiecują uczeni.

Na razie jednak dowody na znacznie większą skuteczność technologii LET są słabe. Stephen Hickey z Manchester Metropolitan University, współpracujący z londyńską Biolab Medical Unit, określił, jaki jest poziom witaminy C we krwi po przyjęciu pojedynczych dawek doustnie i w technologii LET. Ochotnicy brali kwas askorbinowy co 30 minut przez 6 godzin. Rezultaty Hickey porównał później z danymi dostępnymi w publikacjach medycznych i z wynikami 10-letnich badań Biolabu.Do tego momentu badania sugerowały, że najwyższy możliwy poziom witaminy C we krwi to 200 µML - 1. Hickey udowodnił, że - używając technologii LET - można go zwiększyć nawet do 400 µML - 1 i to po jednej dawce! Jak spekuluje w swoim studium, możliwe jest osiągnięcie nawet dużo wyższego poziomu, tyle że po kilku dawkach. Co to oznacza dla medycyny? Według autora badań, witaminy C będzie można używać jako potężnej broni przeciwko nowotworom: "Na przykład, krótka kuracja in-vitro w przypadku chłoniaka Burkitta zawiera taką dawkę kwasu askorbinowego, żeby jego poziom we krwi wzrósł do 400 µML - 1. To umożliwia zabicie połowy komórek rakowych."


[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bioenergoterapeuta
Administrator



Dołączył: 11 Sie 2015
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:11, 02 Wrz 2015    Temat postu:

Jesienią 1939 r. na 3. Kongresie Mikrobiologów na Manhattanie dyskutowano o istotnej wskazówce co do metod walki z najgroźniejszą chorobą tamtych czasów: polio. Pierwsza wzmianka o niej pojawiła się w pracy bakteriologa Clausa W. Jungebluta, który doznał olśnienia, kiedy studiował statystyki dotyczące epidemii polio w Australii w 1938 r. Doszedł do wniosku, że osoby, które zachorowały, cierpiały na niedobór witaminy C.

Już w 1935 r. Jungeblut, profesor bakteriologii na Wydziale Medycyny i Chirurgii Uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku, stwierdził, że witamina C może całkowicie zwalczyć wirus polio. Wywnioskował to z eksperymentów na rezusach. Wprowadzał wirus do organizmów małp, a kiedy miały już pierwsze objawy choroby, podawał im uderzeniową dawkę witaminy C. Dzięki tym badaniom zyskał też dowody, że jest ona skuteczną bronią przeciwko tężcowi, zakażeniu gronkowcem, dyfterytowi, opryszczce i żółtaczce!

Jungeblut odkrył, że zastrzyki z witaminy C zapobiegły paraliżowi u jednej trzeciej rezusów zakażonych wirusem polio, a jednocześnie tylko 5 proc. małp straciło pełną sprawność motoryczną. Uczony powtórzył badanie i uzyskał podobne wyniki w większej grupie zwierząt, liczącej niemal 200 osobników. Gdy wstrzyknął im inną odmianę wirusa polio, rezultat był niemal identyczny.

Spośród 60 pacjentów Klennera chorych na polio - 100 proc. było leczonych witaminą C. U wszystkich doszło do całkowitego cofnięcia objawów choroby

Doświadczenia Jungebluta cieszyły się uznaniem w środowisku naukowym do momentu, gdy Albert Sabin, wynalazca szczepionki przeciwko wirusowi polio, spróbował przeprowadzić podobne badania i poniósł klęskę. Tyle że Sabin zakaził małpy znacznie poważniejszymi chorobami i podał im dużo mniej witaminy C. Było to nieco ponad 1/3 dawki, której używał do swoich eksperymentów Jungeblut.

Po fiasku doświadczeń Sabina, zaprzestano wszelkich badań nad skutecznym leczeniem polio witaminą C na co najmniej 10 lat.

Do dziś na choroby zakaźne patrzy się tak, jak w XIX w. O wielu spośród najbardziej znanych chorobach bakteryjnych i wirusowych - jak polio, dyfteryt, zapalenie płuc, gruźlica malaria, trąd czy tężec - myśli się tak, jak na początku minionego stulecia: że są zabójcze i, w większości, nie ma na nie lekarstwa.

Na infekcje bakteryjne pomagają antybiotyki. W przypadku pozostałych groźnych chorób, lekarze utrzymują, że jedynym rozwiązaniem jest profilaktyka zdrowotna. Dlatego poddajemy się tylu szczepieniom, nawet jeśli mogą mieć zgubne konsekwencje.

Jednak w literaturze medycznej nie brakuje dawno zapomnianych dowodów, że witamina C to prosty, wielofunkcyjny eliksir, który może być zabójczy dla wielu infekcji, nazywanych na wyrost "nieuleczalnymi".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bioenergoterapeuta
Administrator



Dołączył: 11 Sie 2015
Posty: 1253
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:31, 02 Wrz 2015    Temat postu:

Witamina C nie-witamina

Wielu badaczy, którzy jako pierwsi sprawdzili działanie witaminy C, znanej też jako kwas askorbinowy, uważa, że jej nazwa jest nieprawidłowa. Termin "witamina" odnosi się do substancji, które pełnią jedynie rolę regulacyjną i powinny być przyjmowane w śladowych ilościach. Świnki morskie, niektóre naczelne, jak goryle czy szympansy, część nietoperzy i ludzie to jedyne gatunki zwierząt, których organizmy nie wytwarzają własnej witaminy C, wielu naukowców uważa zatem, że ta nieumiejętność to luka w naszym oprzyrządowaniu genetycznym.

Bez względu na to, czy rzeczywiście winny jest błąd w genomie człowieka, ważne jest jedno: nie otrzymujemy wystarczająco dużo witaminy C, zwłaszcza gdy chorujemy. Jeśli przeliczymy jej ilość w organizmach zdrowych zwierząt, które same się w nią zaopatrują, na warunki naszych organizmów, stwierdzimy, że człowiek potrzebuje jej znacznie więcej, niż 75 mg w ciągu doby, jak przewidują wskazania dziennego spożycia GDA - Guideline Daily Amounts (np. RDI lub RDA), opracowane przez naukowców z różnych instytucji zdrowotnych. Żebyśmy otrzymywali tę samą dawkę w przeliczeniu na kilogram masy ciała, co, dajmy na to, szczury - musielibyśmy brać od 2 do 4 g dziennie, gdy jesteśmy zdrowi, i nawet 15 g dziennie w czasie choroby.

Węgierski fizjolog Albert Szent-Györgyi, nagrodzony w 1937 r. Noblem w dziedzinie medycyny za odkrycie witaminy C, stwierdził, że kwas askorbinowy jest niezbędny w procesie biologicznego spalania. Doprowadziło go to do wniosku, że witamina C to element nieodzowny dla prawidłowego przebiegu komunikacji międzykomórkowej.

Kieruje nią rygorystyczny system przekaźnictwa elektronowego między wszystkimi cząsteczkami związków chemicznych w ciele człowieka. Jego najważniejszym celem jest utrzymać stały przepływ danych pomiędzy komórkami. Według Szent-Györgyiego, im więcej dostarczamy sobie witaminy C, tym sprawniej przebiega wymiana elektronowa, a co za tym idzie - komórki lepiej "porozumiewają się" ze sobą
Różnego rodzaju choroby pojawiają się więc wtedy, kiedy ta wymiana jest zakłócona. Choroby zakaźne, alergie, dolegliwości autoimmunologiczne i wszelkiego rodzaju traumy, jakich doświadcza nasz organizm, to wynik działania tzw. wolnych rodników. Tak nazywa się cząsteczki, które utraciły elektron i poruszają się poza swoim normalnym miejscem położenia.

Wolne rodniki wyłapują elektrony z innych cząsteczek. Daje to początek reakcji łańcuchowej: komórki, z których wolne rodniki "wykradają" elektrony, wciągają te wolne rodniki do przyległych komórek, co powoduje ich uszkodzenie. W efekcie powstaje w nich jeszcze więcej wolnych rodników.

Patrząc z tej perspektywy, choroba to po prostu awaria systemu komunikacji międzykomórkowej. W takim przypadku potrzeba silnych stymulantów, żeby usterka została usunięta, a przebieg tej komunikacji wrócił do normy.

Jedynym sposobem, by powstrzymać namnażanie wolnych rodników, jest zastosowanie "śmieciożerców". Sprawiedliwości nie ma: w naszym ciele są składniki odżywcze i inne związki, które mogą przyczyniać się do powstawania wolnych rodników, ale prawie nie ma takich, które - w przypadku silnej, wycieńczającej choroby - dostarczałyby "wysokoenergetycznych" elektronów, żeby przerwać ten niszczycielski cykl. Wyjątkiem, takim "śmieciożercą" - jest witamina C.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bioenergoterapeuta dnia Śro 15:32, 02 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.poradnikzdrowotny.fora.pl Strona Główna -> Nowinki medyczne ,kontrowersje i nadzieje Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin